To prawdziwe Monachium! W rządzie PO panuje prawdziwy bajzel, typowy dla schyłkowego okresu władzy totalitarnych reżimów. Każdy sobie rzepkę skrobie.
Na coroczną konferencję bezpieczeństwa w Monachium polski rząd wysłał (prawidłowo) ministrów obrony Siemoniaka i spraw zagranicznych Schetynę, ale zagraniczni poplecznicy Radka wepchnęli tam także naszego niezastąpionego marszałka, na drugorzędny panel dyskusyjny prowadzony przez starego resortowego kumpla Radka, Carla Bildt'a.
Radka już nawet nie trzeba nakręcać, recytuje z pamięci, więc nawrzucał na nowo Rosjanom, że aż ho. Pomimo tego, że Radka odsunięto od dyplomacji już pół roku temu, jego histeria nie maleje, nasz mąż stanu wprowadził więc do swojego objazdowego przedstawienia także elementy gestykulacji spod budki z piwem (zdjęcie poniżej). Co nasuwa ponownie pytanie, jak taki człowiek mógł być szefem polskiej dyplomacji przez prawie siedem lat?
Państwa poważne zadają sobie podobne pytanie. Holenderska eurodeputowana, która wywodzi się z państwa poważnego, skomentowała trafnie występ Radka:
Radek Sikorski has not quite taken his Foreign Minister hat off yet #MSC2015
Biedna pani eurodeputowana Marietje Schaake chyba jeszcze nie wie, że tzw. "europejska" Polska nie jest państwem poważnym i że panuje u nas nieopanowany chaos, regulowany przez trzy obce stronnictwa, o których mówi często Stanisław Michalkiewicz, które grają muzykę według której nasi politycy śpiewają i skaczą z gałęzi na gałąź.
Pomimo tego, że władze PO wepchnęły Radka do Sejmu RP, myśląc naiwnie że on tam się uspokoi i przycichnie, jego zagraniczni poplecznicy nadal używają go kiedy i jak chcą do obwoźnych występów zagranicznych, jakby nic się nie zmieniło:
monsieurb.neon24.pl/post/118591,maz-stanu-w-leasingu
Mamy tylko nadzieję, że to oni płacą teraz za kilometrówki Radka, a nie my ?!
7 luty 2015, Monachium: Jaś Fasola robi z siebie pośmiewisko