Tzw. "kawiorowa lewica" jest zadziwiającym tworem. Jej członkowie głoszą na zewnątrz ideały socjalizmu i socjaldemokracji, pompując jednocześnie ile się da, skąd się da. U nas w Polsce nie jest inaczej. Podczas kiedy Radek Sikorski obżera się bezczelnie w knajpach za pieniądze podatników (obiadek na 2 osoby za 1500 PLN), jego małżonka ma czelność opowiadać na okrągło głodne kawałki o demokracji.
Sikorscy nie odczuwają widocznie najmniejszego skrepowania czy wstydu za swój nachalny nowobogacki lans a inni nie mają widocznie dosyć wyobraźni i trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość aby ten nachalny lans ukrócić.
I tak oto Madame Sikorska vel Anne Applebaum, która wypłynęła na pisaniu książek kucharskich i książek o gułagach ("od gulaszu do gułagu") wygłosiła w zeszłym tygodniu w Kanadzie dwie prelekcje związane z morderczym ukraińskim Wielkim Głodem z lat 1932-33 ("Holodomor" po angielsku lub "Голодомор" po ukraińsku), które to konferencje nazywa się potocznie "Annual Holodomor Lectures".
Tragiczne wydarzenia Wielkiego Głodu na Ukrainie są regularnie przypominane w wielu krajach, szczególnie w tych w których żyje duża Ukraińska społeczność, takich jak np. USA czy Kanada.
No ale co może mieć wspólnego z ukraińskim głodem taka Anne Applebaum, której mąż jak wiemy żeruje bezczelnie na kasie podatników, chroniony imunitetem przez brytyjski wywiad MI6 i przewerbowane resztki WSI? Czy taka osoba może się moralnie wypowiadać w tych sprawach?
Odpowiedz znajduje się chyba na zdjęciu poniżej. Jak widać prelekcja Applebaum odbyła się przy prawie pustej widowni, część której w dodatku usnęła w trakcie ...
Mało tego, jacyś dowcipnisie umieścili tuż za Applebaum duże litery CUND, które kojarzą się z angielskim słowem "cunt", określającym w gwarze barowej kobiece genitalia i którego z powodów cenzuralnych nie możemy tutaj bezpośrednio przetłumaczyć na język polski. Może "Polish Your English" Wyborczej pomoże?
Głodne kawałki czyli Applebaum opowiada śpiącym dziadkom o głodzie